Za nami Moc Polskich Warzyw Puchar Polski w siatkówce plażowej kobiet i mężczyzn – wyjątkowy turniej, który odbił się szerokim echem w świecie sportu, szczególnie siatkówki. Wszystko za sprawą gwiazd, które pojawiły się w miniony weekend w Przysusze.
Same rozgrywki Moc Polskich Warzyw Pucharu Polski w siatkówce plażowej przyciągnęły uwagę, ze względu na uczestników, których mało kto by się spodziewał. Bardzo mocno obstawiony turniej, w którym zagrała polska czołówka i wiele zagranicznych gwiazd to nie wszystko. W Przysusze na boiska wybiegli Michał Kubiak i Łukasz Kaczmarek.
Dwukrotny mistrz świata oraz wicemistrz olimpijski zagrali w turnieju z dziką kartą. Obaj mają plażową przeszłość. Zanim rozwinęli fantastyczną karierę halową radzili sobie świetnie na piasku w okresie młodzieżowym i w ich dokonaniach nie brakuje medali w tej odmianie siatkówki.
Choć początek pierwszego meczu był dla nich chwilą na złapanie ponownie plażowego rytmu, to z każdą kolejną akcją Kubiak i Kaczmarek radzili sobie coraz lepiej. Przegrali go dopiero w tie-breaku. W kolejnym starciu sytuacja była zgoła inna i wyjątkowa para w dwóch setach pokonała młodych reprezentantów Polski, eliminując ich z turnieju. Choć w kolejnej potyczce Łukasz Kaczmarek i Michał Kubiak robili, co mogli dwusetową porażką pożegnali się z Pucharem Polski.
– Trochę przypomniały się stare czasy, szczególnie wstawanie w pośpiechu, szybkie śniadania i pierwszy mecz już o dziewiątej rano – mówi Michał Kubiak, mistrz Europy w siatkówce plażowej z 2004 roku i podwójny mistrz świata. – Poziom organizacji tutaj w Przysusze jest bardzo wysoki, co roku coraz lepszy, naprawdę czapki z głów dla organizatorów – dodał Łukasz Kaczmarek, trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów.
W niedzielę rozegrano charytatywny mecz gwiazd, w którym skupienie gwiazd na metr kwadratowy było takie, jak może tylko w trakcie corocznego Balu Mistrzów Sportu. W drużynie „owoców zagrali: Joanna Wołosz, Michał Kubiak, Wojciech Żaliński, Grzegorz Fijałek, Jerzy Mielewski i Michał Dobrołowicz. Trenerem był Mateusz Bieniek. W ekipie „warzyw” znaleźli się: Łukasz Kaczmarek, Dawid Konarski, Łukasz Wiśniewski, Jakub Bucki, Jakub Zawistowski i Natalia Miller. Trenerem był Norbert Huber. Sędzią całego meczu była pierwsza polska olimpijka w siatkówce plażowej Kinga Kołosińska.
– Z siatkówką plażową nie mam za wiele wspólnego, grałam jedynie za czasów kadetki. Pamiętam nawet Kingę Wojtasik, która zrobiła niesamowitą karierę w plażówce, ale już wtedy był to zupełnie inny poziom. Oczywiście oglądam i kibicuję, ale jeśli gram to jedynie dla zabawy. I właśnie w Przysusze bawiłam się doskonale, a wszystko po to, by pomóc małemu Nikodemowi, a takie połączenia lubię najbardziej – przyznała Joanna Wołosz, była reprezentantka Polski i obecnie najbardziej utytułowana polska siatkarka.
Co ciekawe na boisko w Przysusze dla chorego Nikosia wybiegli także lekkoatleci. Ważne zadanie, jako sędziowie liniowi mieli Konrad Bukowiecki i Natalia Bukowiecka, do niedawna Kaczmarek. Oboje zakochali się w atmosferze Moc Polskich Warzyw Pucharu Polski w siatkówce plażowej.
Natalia Bukowiecka jest natomiast w trakcie sezonu lekkoatletycznego, ale nie mogła sobie odmówić przyjazdu do Przysuchy. – Nie chciałam złapać kontuzji, dlatego nie grałam, ale wywiązałam się dobrze z roli sędzi – śmieje się Bukowiecka. – To naprawdę świetna inicjatywa, szczególnie że możemy pomóc, i cieszę się, że mogłam wziąć w niej udział. Lubię też sama pograć w siatkówkę i szkoda, że tym razem musiałam odpuścić. Do Przysuchy chętnie jednak wrócę, więc może następnym razem.
Partnerem wydarzenia jest Samorząd Województwa Mazowieckiego.
Zdjęcia Kamil Pastusiak






